czwartek, 29 września 2011

Szczęść Boże!!! Dzisiaj miałam... chociaż nie... nie miałam nic do roboty i napisałam dwa rozdziały, mam nadzieję, że się wam spodobają. Z czasem zacznę też dodawać sceny romantyczne. Np:. Knuckles i Rouge, Cosmo i Tails lub Amy i Sonic. A także jeszcze inne :)





Rozdział 5
"Podstęp"

- Sonic! Czekaj! - Krzykła Amy.
- Dogonię go. - Powiedziała Dusk i zmieniła swój typ na ziemię.
Z łatwością potrafiła wyczuć wibracje w ziemi, dzięki czemu to krótkim czasie go znalazła. Siedział na drugim końcu wyspy. Był wyraźnie smutny. Gdy Dusk niepostrzeżenie do niego podeszła, zauważyła łzy w oczach.
- Sonic? - Zapytała. - Wszystko w porządku?
- Nie! Nic nie jest w porządku! Zostaw mnie!
- Sonic. Jesteśmy przyjaciółmi. O co chodzi?
- Shadow zabił moją rodzinę! Nigdy mu tego nie daruję!
- Rozumiem jak się czujesz, ale nie pozwól by władały tobą złe emocje. Nie chcę byś skończył tak jak ja. - Powiedziała i usiadła obok niego.
- Dlaczego się poznaliście?! Czemu?!
- Sonic, to nie tak.
- O czym ty gadasz? - Zapytał ocierając łzy.
- Ja i Shadow jesteśmy wrogami.
- Ale myślałem...
- Wiem, ale nie myśl już o tym. Dobrze?
- Dobrze. Ale czemu to zrobił? Czemu zniszczył mi życie?
- To nie on Sonic. - Powiedziała Dusk i skuliła się.
- O czym ty znów pleciesz? - Zapytał.
- To nie on.
- Więc kto to zrobił?! - Krzyknął i zaczął nią targać.
- Puszczaj! - Krzykła i rozpłakała się, po czym odbiegła.
- Dusk! Zaczekaj! Ja nie chciałem! - Krzyknął Sonic i pobiegł za nią.
Lecz dziewczyna zaszyła się pod ziemią. Sonic poszedł natychmiast zawiadomić pozostałych. Gdy Knuckles usłyszał co się stało, tak się wściekł, ze nie da się tego opisać.
- Że co zrobiłeś?!?!?!?!?! - Krzyczał. - Ty idioto!!!!!!!!!!
- Przepraszam, no. Trzeba ją znaleźć. - Powiedział Sonic.
- Tylko gdzie? - Zapytał Cris.
- Pomóc wam? - Zapytał z nikąd Shadow.
- W normalnym wypadku walczył bym z tobą, ale Dusk coś mi powiedziała, więc zgoda. Pomóż.
- Chodźcie. - Powiedziała Rouge.
- Co ona tu robi? - Zapytała wściekła Amy.
- Jest ze mną. - Wyjaśnił Shadow.
- Zacznijmy szukać Dusk. - Powiedziała Cosmo.
Wszyscy przytaknęli głowami i podzielili się na grupy:
Knuckles i Shadow, Cosmo i Tails, Amy i Sonic, Cream, Cris i Rouge. Rozmowa chłopaków:
- Dlaczego chcecie do nas dołączyć? - Zapytał Knuckles.
- Ja dlatego, że Eggman mnie oszukał , a Rouge... to niedługo się dowiesz.
- A Dusk?  Nic nie zrobiła?
- Właściwie to zrobiła, ale nic takiego. Ocaliła od śmierci jedną osobę
- Ale jak?
- Każdy z nas ma w sobie moc. Sonic np:. dzięki niej staje się "Super", tak jak ja. Tyle, że istnieje też jeszcze jedna forma: Hyper, którą opanowała Deva.
- Deva?
- No czyli inaczej Dusk.
- Przyjaźnicie się? - Zapytał Knuckles.
- Nie do końca.
- Hmm?
- Ona jest dla mnie raczej jak wróg, a ty?
- Co ja?
- Podoba ci się?
- Nie! Pewnie, że nie! - Rzucił natychmiast.
Nagle Shadow stanął.
- Jest kilometr pod tym piachem. - Rzekł.
- Odkopiemy ją. - Powiedział Knuckles.
- Tak nie da rady. Trzeba wejść do wody.
- To na co czekamy, dawaj.
Powiedział i wskoczył, po czym wywiercił dziurę w ziemi i wyciągnął Dusk.
- Nic ci nie jest? - Zapytał.
- Nie. - Odpowiedziała. - Knuckles, zawiadom ich, że wracamy do domu. Niech zaraz przyjdą w to samo miejsce, z którego wyruszyli.
- Dobrze. - Odpowiedział i wysłał wiadomość.
Chwilę potem wszyscy byli na miejscu.
- I jak się z tond wydostaniemy? - Zapytała Cosmo.
- Właśnie, przecież Shadow i Rouge są z nami. - Powiedział Sonic.
- Ile ja się musiałem namęczyć, żeby usłyszeć te słowa... - Powiedziała Dusk.
- Zaraz czyli to wszystko był podstęp? - Zapytała Rouge.
- Tak, gdyby nie to, Sonic by wam nie zaufał, a gdyby nie Shadow, mnie by tu nie było.
- Czyli to wszystko po to by byli z nami i dróżynie? - Zapytał Sonic.
- No tak, ale teraz wracajmy. - Powiedziała.
- Shadow, Rouge. Lecicie z nami. - Powiedziała. - Przenieście się do domu Crisa.
- A ty? - Zapytał Shadow.
- Zrobię to samo. - Odpowiedziała. - Pamiętasz Lunara?
- Tak, z tego co pamiętam to strażnik zamkowy.
- Właśnie. Dał mi szmaragd Chaosu.
- Więc przenosimy się? - Zapytała Cream.
- Tak. - Odpowiedziała i przeniosła wszystkich do domu.








Rozdział 6
"Ucieczka"

Wszyscy wrócili do domu. Tam Cris rzekł:
- Sonic, zaprowadzisz Rouge, Shadowa i Dusk do ich pokoi. Dobrze?
- Pewnie. - Odpowiedział.
Rouge miała pokuj na 2 piętrze naprzeciwko pokoju Knucklesa, a Shadow i Dusk na 3 piętrze naprzeciwko siebie. Gdy weszli do pokoju pierwszą rzeczą jaką zrobiła Dusk była zmiana w nimfę wodną, a potem wskoczenie na łóżko. Gdy miała wziąć do ręki pióro jej okno w pokoju zostało wybite, a Dusk została złapana w mechaniczne ręce.
- Puszczaj!!! - Krzykła.
- Prosze, prosze. - Powiedział Dr. Eggman. - Kogo my tu mamy...
- Puszczaj mnie!
- O nie... Pozwól, że najpierw pokarzę ci mojego nowego robota.
Nagle jej oczom ukazała się robo-kopia Lunara.
- Widziałem twojego przyjaciela, więc pomyślałem czemu by nie zrobić jego kopii, która będzie działać przeciw tobie. Poznaj Robo-bota. - Rzekł. - Robo-bocie wykończą ją.
Wtedy mechaniczne ręce ją puściły, a robot zaatakował ją. Dziewczyna broniła się najlepiej jak mogła, lecz on był silniejszy. Po jakiś 5 min upadła.
- Przestań. - Powiedziała. - Proszę...
- A więc oddaj mi Kryształy Chaosu.
- Nie, już wolę, żebyś mnie zabił...
- Robo-bocie, słyszałeś co masz zrobić.
Wtedy ten podniósł ją i wrzucił do rzeki. Gdy Dusk tylko poczuła wodę powiedziała:
- Imitacja wody. - I rozpłynęła się w niej.
- Gdzie ona jest?! - Wrzasnął Eggman.
- Za tobą. - Powiedziała i rozcięła jego robota i statek na pół.
- Co zrobisz teraz? - Zapytała.
Lecz ten nic nie odpowiedział i uciekł. Dusk Wróciła do siebie i naprawiła szybę, po czym poszła na dach. Tam usiadła i wpatrywała się w gwiazdy. Nagle usłyszała głos Sonica:
- Ty też nie możesz spać?
- Tak... - Odpowiedziała.
- Długo tu siedzisz? - Zapytał.
- Nie, dopiero przyszłam. - Powiedziała.
Gdy Sonic zobaczył ją od przodu krzyknął:
- Co ci się stało?!
- Sonic ciszej.
- No to? Co ci się stało?
- Powiedzmy, że wyleciałam...
- Co? Jak wyleciałaś? Z kont?
- Z okna, a co?
- Na pewno? Choć, zabandażuję ci rany. - Powiedział łapiąc ją za rękę.
- Nie! Puszczaj!!! - Krzykła i znikła.
- O nie... - Pomyślał Sonic. - Może do rana wróci. - Powiedział i poszedł do pokoju.
Dusk znalazła się na łące. Tam usiadła pod drzewem i zasnęła. Rankiem wstała i usiadła przy rzece, po czym zaczęła płakać i mówić jaki to jest Shadow.
- On się nigdy nie zmieni... - Mówiła do siebie.
Nagle zjawił się Shadow.
- Dusk? Co ona tu robi? - Pomyślał.
- Dlaczego on mnie nie zauważa?
W tej chwili Shadow podszedł do niej i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
- Shadow? Co ty tu robisz? - Zapytała.
- Przyszedłem odpocząć, a ty?
- Nieważne. - Powiedziała.
- Jak uważasz. - Rzekł. - Wracasz już?
- Nie, idę się przejść w pobliskie góry. - Powiedziała ocierając łzy.
- Mogę iść z tobą? - Zapytał.
- Pewnie. - Odpowiedziała z małymi rumieńcami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz