niedziela, 18 września 2011

Elo, elo!! Dziś nowy rozdział Sonica i przyjaciół ^^


Rozdział 2
"Powrót niebieskiego jeża"

- Może pójdziemy do mojego pokoju? - Zapytała.
- Nie będziemy ci przeszkadzać. - Powiedział Riju.
- Ale to nic takiego. - Upierała się.
- Naprawdę musimy już iść. - Powiedział Sineth.
- Jak chcecie. - Powiedziała.
Chłopaki wyszli. Dziewczyna usiadła w oknie i zaczęła śpiewać...
- Przyjaciel mój ogona ma i kocham go ponad świat, przyjaciel mój ogona ma i      kocham go ponad świat, przyjaciel mój ogon ma... gdy ci smutno i szaro dokoła i nie wiesz co robić masz. Z innego wymiaru przybędzie wnet przyjaciel co szczęście ci da. Gdzieś jakiś zwierzak pragnie z całych sił spędzać z tobą każdy dzień wystarczy, że życzenie powiesz, a on zjawi szybko sieeee. Przyjaciela znajdziesz na zawsze tu, on miłością cię swoją obdarzy. Niechaj smutki odejdą w cień, uśmiechnij się, bo nastał nowy dzień. Przyjaciel mój ogona ma i kocham go ponad świat, przyjaciel mój ogona ma i kocham go ponad świat, przyjaciel mój ogona ma...

W tym momencie na niebie pojawiły się czarne chmury, a w 11 miast na świecie uderzyły błyskawice. To wszystko zaraz pojawiło się w Mediach. Dziewczyna nie wiedziała o co chodzi, więc wyjrzała przez okno. Tam ujrzała tylko chmurę dymu. Tak jakby ktoś biegł bardzo szybko.
- Ciekawe co to było... - Pomyślała. - No nic... podszkolę się jeszcze w magii wody.
Poszła na dwór. Tam zrobiła głęboki dół magią ziemi i przelała do niego trochę wody z pobliskiej rzeki. Wyglądało to niczym basen, gdyż magia ziemi opiera się także na metalu. Więc ziemie potrafiła zmienić w metal. Poszła do domu i zaczęła pisać. Po kilku minutach usłyszała plusk wody. Zaraz pobiegła do ogrodu. Ujrzała tam niebieskiego jeża. Zaraz go wyłowiła i wzięła na ręce. Maluch miał gorączkę, więc natychmiast położyła go na łóżku w domu i zaopiekowała. Następnego dnia gdy jeż obudził się i zauwarzył śpiącą na krześle obok łóżka dziewczynę spadł z niego. Amy zaraz się obudziła.
- Nic ci nie jest? - Zapytała wystraszona.
- Nie, ale kim ty... Amy?
- Sonic? To ty? - Zapytała.
- Niewierze, że to ty! - Powiedział radośnie.
- I nawzajem. - Powiedziała bezuczuciowo.
- Zmieniłaś się. - Odpowiedział.
- Ty też. Powiedz mi, jak tu trafiłeś?
- Usłyszeliśmy jakąś piosenkę...
- Powiesz mi kawałek? - Zapytała.
- To było coś w stylu " Z innego wymiaru przybędzie wnet przyjaciel co szczęście ci da."
- Oh... to moja wina... - Powiedziała opuszczajć głowę. - Było mi tak przykro, że zaczęłam śpiewać to co mi przyszło do głowy... przepraszam...
- To nic. - Pocieszył ją Sonic.
- Hmm???
- Właściwie to wybieraliśmy się do Crisa... tylko jak ja teraz znajde reszte...
- Jak chcesz to ci pomogę.
- Ale jak?
- Magia wody jest związana także z magią krwi, dzięki temu czuję tzw. połączenia ludzi niewidzialnymi nićmi.
- To powiesz gdzie są?
- Poczekaj. - Powiedziała i zamknęła oczy.
Zauwarzyła bazę wojskową, a w niej przyjaciół Sonica w celach.
- Są na wyspie 117, w tajnej bazie wojskowej.
- Musimy tam iść! - Krzyknął.
- Yyy... Sonic, posłuchaj, tam można tylko dopłynąć...
- Co?! Woda?! Powiedz, że to żarty!
- Przykro mi. Ale czy Cris nie ma przypaskiem łodzi podwodnej?
- Racja. Choćmy. - Powiedział i zaraz go nie było.
Dziewczyna podeszła do drzwi i opuściła głowę. Sonic wrócił chwilę później.
- Nie idziesz? - Zapytał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz